Ruch Oporu na terenie gminy Zakliczyn w latach 1939 - 1945
W
dniu 01 IX 1939 roku ludność okolic Zakliczyna przeżyła
niespodziewany nalot i bombardowanie. Na most pod Melsztynem padło 5
bomb, a na Wesołów 11. Pierwszą ofiarą wojny była Maria Rzepa z
Wesołowa. Jej dom zapalił się od bomby i spalił doszczętnie. Większość
ludzi wiedziała z radia, że wojna się zaczęła, ale nikt nie
spodziewał się, że tak szybko dotrze do cichego Zakliczyna.
Ludność
gminy w popłochu i panice, pakowała swój dobytek i zaczęła uciekać.
Zamykano także urzędy, sądy, ewakuowali się również policjanci.
Mężczyźnie mieli obowiązek udać się w tereny, gdzie mogli być
wcielani do wojska.
Kiedy
pierwsze ataki nieco opadły i zrobiło się spokojniej, zaczęto
znowu otwierać urzędy, a ludzie wracali do swoich domostw. Działała
Spółdzielnia Rolno-Handlowa "Snop" i Bank Spółdzielczy.
Kontakty ze "Snopem" miał agronom powiatowy inż. Streer z
Brzeska. Wciągnął on do konspiracji: Boczka Władysława ze Zdoni,
Mazgaja Stanisława ze Słonej, Majewskiego Jana z Zakliczyna,
Majewskiego Antoniego ze Zdoni, Ogonka Władysława z Wesołowa,
Krakowskiego Władysława z Zawady, Oleksika Jana z Kończysk, Wypaska
Stanisława z Faściszowej, Puzona Edwarda agronoma gminy, ekspedientów
ze "Snopu" Lasotę Wojciecha z Woli Stróskiej, Mazura
Stefana z Dzierżanin.
Aktywnie
w Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) zaangażowali się: Puzon Edward,
Lasota Wojciech, Mazur Stefan. Najbardziej aktywnym w Ruchu Opory był
Władysław Boczek.
Pierwszym
komendantem placówki ZWZ kryptonim "Zofia" w Zakliczynie
został Łuka Stanisław. Wciągnął on do konspiracji swego kolegę
Rzepeckiego Tadeusza z Zakliczyna, natomiast Rzepecki następnie wciągnął
Połapskiego Jana, Kaczmarczyka Władysława, Łąckiego Zdzisława i
Książka Mieczysława, którzy w roku 1940 otrzymali nominacje
oficerskie.
Zimą
1940 roku Stanisław Łuka zrezygnował z funkcji komendanta placówki,
a kapitan Kapustka Wojciech "Rawicz" komendant obwodu,
mianował drugim komendantem ZWZ "Zofia" Puzona Edwarda
"Zręba".
Wiadomości
radiowe dla "Zręba" dostarczał Kazimierz Styrna, ponieważ
w swojej szkole w Zawadzie posiadał radio.
Najbardziej
aktywnymi, na początku tworzenia się jednostki ZWZ byli: Nadolnik
Jan "Mars", który tworzył liczne komórki
konspiracyjne na terenie wiosek: Wola Stróska, Wesołów, Melsztyn,
Zdonia, Gwoździec, Faliszewice, Wesołów, Kumorek Władysław
"Krater" z Borowej, Chrobak Stanisław "Rak", Gądek
Jan "Kruk" z Paleśnicy, Prokop Adolf z Dzierżanin, Kusion
Tadeusz "Gołąb" z Rudy Kameralnej. Działali oni nie tylko
na terenie gminy Zakliczyn, ale również w wioskach sąsiednich gmin,
w Podolu, Posadowej, Jelnej, Roztoce, Tropiu. "Kruk" wciągnął
również Prokopa Stanisława łącznościowca.
Jan
Wesołowski "Ananicz" został zaprzysiężony przez "Zręba".
"Ananicz" z kolei zaangażował do konspiracji Książka
Stanisława "Radka" z Wesołowa, Flakowicza Stanisława
"Tylicza" z Zakliczyna, ten zaangażował Stefana Romańskiego
"Romana". Kazimierz Styrna wraz z "Ananiczem"
obierali przysięgę od nauczycieli Konturka Floriana i Wacha Karola z
Zakliczyna, Jana Zająca Dunikowskiego "Orwida I" - kierownika
szkoły w Filipowicach, Zająca Bronisława "Orwida II" - kierownika szkoły w Rudzie Kameralnej, Czumy Franciszka, Witka Michała
z Zakliczyna, Łabno Franciszka - kierownika szkoły w Wesołowie,
Laskowskiego Ludwika - kierownika szkoły w Zdoni. Następnie zostali
zaangażowani pracownicy Urzędu Gminy: Stanisław Góra - sekretarz,
Nowak Józef - księgowy, Kwiatkowski Stanisław - nauczyciel,
Rzepecka Maria - nauczycielka, Stasiaczka Aleksandra.
Z Ruchem Oporu współpracował także Jedliczko Bronisław -
komendant policji granatowej, Krapel Florian - kierownik poczty,
Grzegorczyk Stanisław, Kolberger Tadeusz - lekarz. Kierownikiem walki
cywilnej był Charkiewicz Adam, jego zastępcami byli Rybczyk Bolesław
z Wesołowa i Kwiatkowski Stanisław pracownik Urzędu Gminy.
Walka cywilna polegała na opiekowaniu się ofiarami wojny,
przypominaniu o rocznicach narodowych, rozpowszechnianiu wiadomości
radiowych, rozprowadzaniu prasy i ulotek, wysyłanie pomocy w postaci
paczek do obozów jenieckich oraz organizowanie pomocy materialnej dla
Ruchu Oporu. W podtrzymywaniu ducha i wiary w zwycięstwo bardzo
pomocne były wiadomości radiowe. W tym czasie radio posiadało tylko
kilka osób m.in. Kazimierz Styrna, który prowadził nasłuch w
szkole w Zawadzie, Musiał Władysław z Woli Stróskiej i jego brat Musiał
Franciszek z Wesołowa.
Pomoc materialna docierała do Ruchu Oporu z różnych stron.
"Snop" przekazywał nadwyżki zboża do młyna Lutra Wiktora
w Wesołowie, a mąkę i kaszę dla R.O. Z tej mąki piekarz Reif Jan
z Zakliczyna wypiekał chleb. Mleczarnia, w której zarządzie pracował
Mazgaj Franciszek, dostarczała szczególnie masło dla oddziałów
znajdujących się w lesie. Natomiast różnie było z ofiarnością
najzamożniejszej części ludności gminy, jedni pomagali bardzo chętnie,
innych trzeba było długo namawiać, a nawet zmuszać. Mięso, w
postaci bydła, dostarczyli Stachoniowie z Roztoki, Wykowski z Domosławic,
Dunikowski ze Stróż i Spieszny z Filipowic. Papierosy natomiast
dostarczał Czuma Franciszek, który prowadził sklep tytoniowy w
Zakliczynie.
Szczególnie aktywnie dla Ruchu Oporu działała Ottmann Aleksandra
"Zuzanna". Przez całą okupację ukrywała oficera
Friedrycha Witolda - artystę plastyka. Zaopatrywała generała Monda
i jego siostrę, pomagała także Górnickiemu Gerardowi, Gargułom,
Musiałom. Przekazywała opatrunki, leki, narzędzia chirurgiczne,
sprzęt kuchenny.
Sołtysi i agronomowie chronili ludność przed wywózką na
przymusowe roboty do Niemiec. Nie było na nich skarg, nikt nie
zdecydował się na współpracę z Niemcami.
Nie obyło się niestety bez smutnych wiadomości. W roku 1939 w
listopadzie zabrano z Zakliczyna młodego oficera Grzegorczyka Karola,
który już nigdy nie wrócił, w maju roku 1940 aresztowano dr
Lachendro Juliana - naczelnika Sądu Grodzkiego w Zakliczynie, w miesiąc
później przyszło zawiadomienie z gestapo z Tarnowa, że zmarł na
zawał serca. Jesienią 1940 roku gestapo aresztowało podoficera I
Brygady Legionów Smagowicza Ignacego, torturowany zmarł w Tarnowie,
ale nikogo nie wydał. W Brzesku aresztowany został inż. Streer, który
zginął w obozie koncentracyjnym.
Spotkania, narady i szkolenia odbywały się w przeważnie w szkole
Kazimierza Styrna w Zawadzie. Prowadzano tam również egzamin kursu
podchorążych i produkcję butelek zapalających. Takimi
punktami
były także: dom sołtysa Mytnika Jana z Zawady, dom Potępy Jakuba z
Zawady, dom Potępy - Zelek Janiny, sklep Wypaska Edwarda, szkoła
i plebania w Gwoźdźcu, dom Machowskiego Piotra, ruiny zamku w
Melsztynie, dom Krakowskiego Franciszka, dom Fularza Tadeusza, dom
Krakowskiego Szczepana, dom Świerczków w Faliszewicach, dom Książka
Stanisława w Wesołowie, szkoła nauczycieli Łabnów, dworek
Laskowskich, dom sierżanta Marsa, dom Ogonka Jana, Rybczyka Bolesława,
Wzorka Franciszka, Musiała Franciszka, w Stróżach dom podporucznika
Kłuska Jana, Musiała Władysława, Falkowskiego Stanisława, dom pod
lasem Czuby Józefa "Dziadka", który był także domem
partyzantów partyzantów w Woli Stróskiej, dom gajowego Jastrzębia
w Stróżach pod lasem, dom Boczka Władysława w Zdoni, dom Gondka
Jana "Kruka" w Paleśnicy, dom Chrobaka Stanisława
"Raka", szkoła Soja Władysława, dom Ligęzy Stanisława
"Zawoja", dom Kumorka Władysława "Kratera" w
Paleśnicy, szkoła w Rudzie Kameralnej, szkoła w Filipowicach, szkoła
w Słonej, dom Wróbla Jana w Lusławicach, dom Wesołowskiego Jana
"Ananicza" w Zakliczynie oraz domy w Zakliczynie Flakowicza
Stanisława "Tylicza", Natalii Chwiej-Mroczkowskiej "Zuli",
Witka Michała, Kasprzykowskiego Mariana, Nowaka Józefa, Góry Stanisława,
Zająców "Zefir", Wandy Saładykowskiej "ZOO",
Charkiewiczów "Zorka", "Zagadka", zaplecze sklepu
tytoniowego czumy Franciszka, apteka Aleksandry Ottmann
"Zuzanna", klasztor Ojców Franciszkanów - gwardian J.
Galas.
W 1942 roku na rozkaz gen. Władysława Sikorskiego wodza naczelnego,
ZWZ zostało przemianowane na Armię Krajową - AK.
Skład placówki "Zygmunt" na terenie gminy Zakliczyn miał
następujący skład:
-
d-ca placówki AK "Zygmunt I",
-
kierownik szkoły w Zawadzie ppor. Kazimierz Styrna "Sławomir",
-
z-ca dowódcy por. Beczwarzyk Franciszek "Mir", w momencie
objęcia przez
niego placówki Batalionów chłopskich "Zygmunt II" zastępcą
został ppor.
Kaczmarczyk Władysław "Zagłoba",
-
I Pluton d-ca "Zagłoba", z-ca podchorąży Książek Władysław
"Radek".
Pluton ten obejmował wioski: Zawada, Melsztyn, Gwoździec,
Faliszewice, Zakliczyn,
Faściszowa, d-cy drużyn: kpr. Krakowski Franciszek, kpr. Machowski
Piotr, kpr. Świerczek Stefan, kpr. Macheta Aleksander, kpr. Górnicki
Gerard,
-
II Pluton d-ca sierżant Nadolnik Jan "Mars", kolejnymi dowódcami
byli Połapski Jan
"Czajka", podpor. Kłusek Jan. Pluton obejmował wioski:
Wesołów, Stróże, Wolę
Stróską, Filipowice. Drużowymi byli: plutonowy Malik Wojciech, kpr.
Malik
Franciszek,
-
III Pluton d-ca plutonowy Gondek Jan "Kruk", później Zająć
Bronisław Orwid II",
Drużynowi: plut. Kumorek Władysław "Krater", podch.
Prokop Adolf, podch.
Chrobak Stanisław "Rak". Pluton obejmował wioski: Paleśnica,
Borowa, Bieśnik,
oraz poza gminą Zakliczyn: Podole, Posadowa, Roztoka, Jelna, częściowo
Rożnów,
oraz Bujne,
-
IV Pluton d-ca Kusion Tadeusz "Gołąb". Pluton obejmował
wioski: Rudę Kameralną
część Filipowic, Brzeziny, Tropie, Wiesiółka, Górki,
-
dowódcy drużyn: Lorek Piotr, Olchawa Jan, Piechnik Franciszek, Jędrzejczyk
z
Tropia.
-
Drużyna łączności, d-ca kpr. Kasprzykowski Marian,
-
Drużyna saperska, d-ca Grzegorczyk Władysław "Oskar",
-
Drużyna minerska, d-ca Gołąb Bolesław "Zawisza".
W 1942 roku powstała Wojskowa Służba Kobiet - WSK. Na czele tej
grupy stanęła Wanda Saładykowska - Chrapustowa "ZOO", idąc
w ślad za panią Wandą, reszta kobiet także przybierała pseudonimy
zaczynające się na literę Z. Stan oddziału liczył 38 osób i był
podzielony na pięć drużyn. Poszczególnymi drużynami dowodziły:
-
I Drużyna sanitarna - mgr Charkiewicz Antonina "Zorka",
-
II Drużyna sanitarna - Ligęza Stanisław "Zawoja" z
Paleśnicy,
-
III Drużyna gospodarcza - mgr Ottmann Aleksandra "Zuzanna",
-
IV Drużyna łączności - Natalia Chwiej - Mroczkowska "Zula",
-
V Drużyna wywiadowcza i łączności - Zając Kazimiera
"Zefir".
Wyszkolenie
żołnierskie członkiń WSK prowadził sierżant "Mars".
W 1943 roku została utworzona drużyna dywersyjna, której dowódcą
został Nadolnik Jan "Mars", natomiast zastępcą Gądek Jan
"Kruk". Wśród działań tzw. małej dywersji tej drużyny,
można wymienić: rozrzucanie kolców na szosie Zakliczyn - Nowy Sącz
przez Paleśnicę oraz na szosie Wojnicz - Zakliczyn, zrywanie drutów
łączności telefonicznej Tarnów - Nowy Sącz. Patrole dywersyjne
wykonywały także kary chłosty volksdeutschom (folksdojczom), służakom
i likwidowali bimbrownie.
Patrol
dywersyjny odebrał również transport masła przewożony do Brzeska.
Konwojował go policjant granatowy Medyński, którego rozbrojono. Na
drodze z Filipowic do Stróż, "Kruk" i "Rak"
rozbroili Niemców, którzy szli po ludzi do kopania wałów. W
Filipowicach nad Dunajcem rozbrojono 5 Niemców. Wśród dywersantów
był "Rak", "Gołąb", Janicki Julian "Żołądź".
W październiku 1943 roku przechwycono również niemieckie buty
wojskowe. Szewcy zakliczyńscy naprawiali te buty a następnie składali
w magazynie przy Urzędzie Gminy. Księgowy Nowak Józef opił wódką
woźnego gminnego Gondka Jana, a następnie wykradziono owe buty, które
złożono w workach na wóz Wróbla Jana z Wróblowic. Następnie
rozdzielono je na plutony.
W
Posadowej na serpentynach prowadzących ostro pod górkę, na trasie
Zakliczyn - Nowy Sącz, miały również miejsce zasadzki na
transporty niemieckie. Brali w nich udział "Kruk",
"Rak", "Gołąb". W jednej z takich akcji zginął
Chrobak Stanisław "Rak", który wykazywał się wielkim męstwem.
Pod koniec 1942 roku i w 1943 na terenie Obwodu Brzeskiego ludowcy
zaczęli tworzyć oddziały Batalionów Chłopskich. Dowódcą był
porucznik "Skory" Paweł Chwała z Kwikowa, gmina Szczurowa.
W gminie Zakliczyn było 6 drużyn szkieletowych, oddział łączności,
sanitarny i Ludowy Związek Kobiet, którego przewodniczącą była Józefa
Sakłakowa "Czuwaj" z Lusławic. Dowódcą gminnej placówki
Batalionów Chłopskich chorąży Oleksik Jan "Butrym" z Kończysk.
Doszło w tym czasie do scalenia AK i BCh. W 1944 roku organizacja była
zakończona.
Placówka
AK "Zygmunt I", której dowódcą był Styrna Kazimierz
"Sławomir", liczyła 507 ludzi, tj. 4 plutony strzeleckie,
3 plutony WSOP (Wojskowe Służby Ochrony Powstania), drużyny
specjalne i WSK.
Placówka
BCh "Zygmunt II", której dowódcą był Beczwarzyk
Franciszek "Mir", liczyła 280 ludzi, tj. 3 plutony
strzeleckie, drużyny specjalne oraz organizacja kobieca LZK - Ludowy
Związek Kobiet.
Powszechna działalność akowska podtrzymywała wiarę w narodzie w
zwycięstwo. Nie było domu, z którego ktoś, lub całe rodziny, nie
brałyby udział w Ruchu Oporu. Nie było zdrad, a mieszkańcy znosili
bez złorzeczeń i szemrania, pacyfikację Zawady Lanckorónskiej i
Melsztyna po akcji "Turek" 1 VIII 1944 roku. Z
Woli Stróskiej i Zdoni, wzięto zakładników po walce na
"Mogile" 5 X 1944 roku.
1 VIII 1944 roku w dzień godziny "W" dla Powstania
Warszawskiego, był dniem udanych akcji w Zawadzie i Melsztynie,
natomiast dla Niemców był to dzień klęski. Jeszcze tego samego
dnia Niemcy, w akcie zemsty, przecesywali lasy w tych oklicach.
Zastrzelili kpr. Machetę Aleksandra i znaleźli przy nim kenkartę
(legitymację poświadczającą tożsamość i miejsce zamieszkania,
jedyny taki dokument wydawany Polakom podczas okupacji hitlerowskiej).
Tego dnia zabrali jego rodziców, mieszkańców domów w pobliżu
zasadzki. Razem 7 osób i 2 osoby z Melsztyna. W nocy spalili domy, w
Zawadzie Machety Anastazego, Machety Franciszka oraz domy Ochwata
Ludwika, Florkowskiego Antoniego, Wróbla Jakuba, w Melsztynie dom sołtysa
Krakowskiego Szczepana. Na drugi dzień 2 VIII 1944 roku w wiklinie
nad Dunajcem, Niemcy rozstrzelali osoby zabrane z Melsztyna i Zawady.
Byli to:
-
Macheta Anastazy,
-
Macheta Joanna - żona,
-
Gajda Jan - żołnierz AK - łącznik,
-
Świerczek Bolesław - żółnierz AK - łącznik,
-
Koza Michał,
-
Wróbel Jakub,
-
Wróbel Eugeniusz - małoletni,
-
Juszczyk,
-
żona Juszczyka z domu Ochwat - wysiedleni przebywali w Melsztynie.
Kapral
Macheta zginął 1 VIII, natomiast Gajda zginął po wyzwoleniu, chciał
usunąć krzyż, który Niemcy postawili w miejscu zasadzki i wybuch
zdradziecko umieszczonej pod krzyżem miny, rozerwał go.
Na terenie Woli Stróskiej, drużyna z placówki AK
"Zygmunt", rozlokowała się w lesie na wzgórzu "Mogiła".
W tym miejscu doszło także do ostrych walk z Niemcami, ale to już
historia na osobny artykuł, który zapewne w niedalekiej przyszłości
zamieszczę. Należy wspomnieć także o wielkiej bitwie w
lasach Jamnej, której opis także znajdzie się niedługo w dziale
"Artykuły".
Ludność gminy Zakliczyn zasługuje więc na wielkie uznanie i podziw za
męstwo, którym wykazało się w tamtych czasach. To m.in. dzięki nim
żyjemy dzisiaj w wolnej Polsce i spokojnie możemy podziwiać piękno
regionu gminy Zakliczyn.
Źródło:
Kazimierz
Styrna - "Ruch Oporu, Gmina Zakliczyn, 1939 - 1945"
dodano:
23 lipca 2007
|